czwartek, 19 listopada 2015

Końcóweczka


   Tak, tak Kochani, został nam miesiąc.  Odliczamy już niecierpliwie bo robi się naprawdę niewygodnie :)


    Zanim zaszłam w ciążę myślałam, że ten czas będzie wyjątkowo obfity w szyciowe posty, a blog rozwinie się w szaleńczym tempie - w końcu będę miała mnóstwo czasu! No tak..czasu trochę było, aczkolwiek bez specjalnych fajerwerków. Jednak jak to zwykle bywa jedyną przewidywalną w życiu rzeczą jest jego nieprzewidywalność:)
    I tak I trymestr to była walka z totalną niemocą i wiecznym bólem żołądka. II trymestr to przypływ energii w pełni wykorzystany na planowanie,koordynowanie i realizowanie naszego remontu. III trymestr zaś to już opór naszej małej M. która zdecydowanie nie lubi kiedy siedzę przy maszynie. Wierci się wtedy niemiłosiernie, sprawdzając wytrzymałość moich wnętrzności..

    Tak więc skończyło się na tym, że szycie ograniczyłam do minimum. Wyposażyłam naszą M. w kilka drobiazgów: rożek, coś a'la karuzelę nad łóżeczko, komplet pościeli, ochraniacz na przewijak i kilka innych małych pierdół. Siebie zaś w cudowną, fantastyczną, obowiązkową i nieodłączną rzecz każdej ciężarówki, bez której sen byłby wręcz niemożliwy, a mianowicie w KORNIKA* i m.in. sukienkę z tego zdjęcia..



Wybaczcie jakość zdjęć kącika dla M., ale po pogoda jest okrutna - zapomniałam już jak wygląda słońce..



   M. okazała się jednak łaskawa w kwestii szydełkowania- mogę to robić w wygodnej dla nas obu pozycji więc  w akcie łaski nie łamie mi żeber:) Korzystając z tej sytuacji wydziergałam dla niej prosty, ciepły kocyk w sam raz na zimową porę. Ma niesamowitą fakturę (której w ogóle nie oddają zdjęcia ;/) i śliczny kolor!



  Zaczęłam też projekt specjalny, baardzo pracochłonny który skończę pewnie na wiosnę, ponieważ jest to nadzwyczaj monotonny i powolny proces :) Zdjęcie tuu..: INSTA!

   Póki co mnóstwo czasu spędzam w swojej nowej, wyczekanej kuchni więc może zamiast szycia wrócę do wypieków i gotowania? :)
Mam nadzieję, że jeszcze się do Was odezwę zanim będzie nas już w domu trójka:) Póki co trzymajcie się ciepło ;*



* Chodzi mi oczywiście o poduszkę do spania, któą wszyscy faceci tak "uwielbiają" :) Nazwa właśna przypisana przez mojego kochanego wszystkoznoszącego M.

1 komentarz: