poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Ultradoskonała, i tort bezowy.

  Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko.
Katarzyna Nosowska

Mimo , że jesteśmy słabsze to jednak o wiele silniejsze niż Wy.
  Tak mi się wydaje , że macie zbyt prosty punkt myślenia niż my. I choć sprawia nam to często wiele problemów to jednak dzięki temu , jesteśmy w stanie znieść o wiele więcej.. jest tylko jeden problem-nie możemy dopuścić do tego aby upaść , bo wtedy podnieść się jest nam dużo trudniej niż Wam.

Dziś jednak wolałabym bardziej słodko , kulinarnie  ...

Tort bezowy - Dacquoise :

6 białek

300 gram drobnego cukru

2 łyżki cukru trzcinowego - najlepiej Demerara

1 łyżeczka octu winnego

7-8 suszonych , drobno pokrojonych daktyli

szczypta soli

Krem:

ok. 350 gram serka mascarpone

ok. 200 ml śmietany kremówki 30 % (ja użyłam 36%)

ok.150 - 200 gram kajmaku

pół szklanki posiekanych orzechów włoskich

10 suszonych pokrojonych daktyli

1. Dwie blaszki wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzej do 150 stopni.

2. Zimne białka ubij ze szczyptą soli. Dodaj ocet , a następnie dodawaj stopniowo po łyżce cukier dokładnie ubijając aby się roztarł. Białka muszą być sztywne i błyszczące. Delikatnie dodaj pokrojone daktyle.

3. Podziel białka na dwie części i wyłóż na każdą blaszkę po jednym bezowym placku o ok. 23 cm średnicy.

4. Piecz przy włączonym termoobiegu przez 5 min w 150 stopniach a następnie przez ok. 80 min susz w 90 -100 stopniach. W zależności od piekarnika bezy suszą się inaczej - ja wolę każdą piec z osobna , ponieważ termoobieg nie spełnia swojej roli jak należy : ) Musisz pamiętać tylko, że jeśli suszysz każdą osobno to musisz każdą przygotowywać na świeżo -beza nie może czekać.

5. Ubij serek mascarpone z kajmakiem na gładką i lśniącą masę. Kremówkę ubij w drugim naczyniu. Połącz obie masy i delikatnie dodaj orzechy i daktyle.

6. Jeden upieczony , bezowy placuszek wysmaruj kremem i przełóż drugim. Posyp kakaem , udekoruj orzechami i daktylami.


P.S. Mój torcik jest dużo większy i bardziej płaski ponieważ miałam większe zapotrzebowanie : ) - wszystkiego najnajnaj Olek ;* !

niedziela, 29 kwietnia 2012

Strach

Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu , że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia.
Paulo Coelho

   Więc nie bój się i sięgaj po swoje marzenia , bo Twoje szczęście jest najważniejsze. Jeśli Ty będziesz szczęśliwy to przyciągniesz do siebie jeszcze więcej szczęścia. To jest właśnie jedno z najważniejszych praw tego świata : prawo PRZYCIĄGANIA. 

  Uwierz w siebie i swoje szczęście.


P.S. Polecam bardzobardzobardzo : http://umartaumarta.blogspot.com/  ! ;*

piątek, 20 kwietnia 2012

Słodkie brownie bez mąki.

Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Paulo Coelho

  Im dłużej z Tobą jestem tym bardziej tęsknię kiedy Cię nie widzę. To fantastyczne , że Ciebie mam..

Na osłodę tym , którzy nie mają jeszcze TEJ jedynej osoby , dziś przepis na przesłodkie , czekoladowe brownie bez mąki :

Brownie:

225 gram gorzkiej czekolady (min. 65% miazgi kakaowej)

225 gram masła

2 łyżeczki ekstraktu waniliowego ( lub cukru waniliowego )

200 gram drobnego cukru

3 jajka - roztrzepane

150 gram mielonych migdałów

100 gram posiekanych orzechów włoskich

1. Rozgrzej piekarnik do 170 stopni. W rondlu o grubym dnie ( lub w kąpieli wodnej ) rozpuść czekoladę i masło na małym ogniu.

2.Zdejmij rondel z ognia , dodaj ekstrakt waniliowy i cukier , zamieszaj i odstaw do przestygnięcia.

3. Mieszając , dodaj jajka , mielone migdały i posiekane orzechy. Przełóż masę do kwadratowej foremki o boku ok. 24 cm - najlepiej jednorazowej.

4. Piecz brownie 25 - 30 minut - po tym czasie ciasto wciąż będzie lepkie w środku jak i na wierzchu. Nie przejmuj się tym. Kiedy przestygnie , ostrożnie pokrój je na mięciutkie kwadraciki.


P.S. Na zdjęciu jest również gorący sos czekoladowy , który fantastycznie smakuje z domowej roboty lodami waniliowymi , więc i na to przepis poniżej :

Lody waniliowe :

2 szklanki mleka

1 szklanka śmietany słodkiej najlepiej 30%

6 żółtek ( z białek możesz zrobić bezy , na które przepis podawałam już wcześniej :) )

pół szklanki cukru

skruszona laska wanilii lub paczka cukru waniliowego

1. Zmieszaj mleko ze śmietanką i dodaj wanilię. Zagotuj.

2. Żółtka utrzyj z cukrem , następnie do utartej masy dodawaj powoli i stopniowo ostudzone mleko ze śmietaną i wanilią.

3. Wszystko podgrzej lecz nie gotuj ! Ostudzone zamroź. Aby potem ułatwić wyciągnięcie lodów z miski wystarczy , że na sekundę zamoczysz miskę z lodami w gorącej wodzie.
(Pamiętaj , że lody będą miały dużo lepszą konsystencję jeśli do zmrożenia użyjesz maszynki do robienia lodów.)

Gorący sos czekoladowy

75 gram gorzkiej czekolady

125 ml gęstej tłustej śmietany

1 łyżka miodu

opcjonalnie - 2 łyżeczki rozpuszczalnego espresso rozpuszczonego w 2 łyżkach wody

1. Połam czekoladę na kawałki i włóż do garnka o grubym dnie.

2. Dodaj pozostałe składniki i podgrzewaj na małym ogniu , mieszając , aż się połączą.

3. Kiedy sos jest gotowy , wymieszaj go , zdejmij z ognia i polewaj kawałki brownie.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Chwila

  Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć : ta znaczyła więcej niż pozostałe.
Nicholas Sparks

    A było tego niesamowicie dużo..

 Przeglądając dziś rano zdjęcia z Włoch tak strasznie zapragnęłam tam wrócić! Bo przecież Ty chyba też chciałbyś wrócić do chwil beztroskich, kiedy czujesz, że nic nie musisz, że robisz to co sprawia Ci przyjemność i że jesteś blisko tych, których najbardziej kochasz.. Tylko że nie można powiedzieć, że tam było mi lepiej niż teraz. Bo wszystko co robię z Wami, blisko Was zawsze jest wspaniałe i znaczy wiele.

    Życzę Ci żebyś codziennie czuł, że dzień jest wyjątkowy i żebyś korzystał z tego co los Ci zsyła na Twoją drogę. Wykorzystuj to i bądź szczęśliwy.


piątek, 13 kwietnia 2012

Jeż

Są takie chwile , w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.
Józef Bułatowicz

   W tej chwili to nawet bym przy nim zasnęła.. 
 Wybacz. Nie jestem w stanie napisać nic mądrego. Jadę wypić ciepłe kakao , wtulić się w kołdrę i spać - to działa na wszystko. A jutro zmierzę się z kolejną dawką kolorowej masy świecidełek.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Gotowanie, i makaron w sosie swym,

Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia.
George Bernard Shaw

Tak! 
Gotowanie jest fantastyczne! - i pomyśleć , że kiedyś omijałam kuchnię dość szerokim łukiem.. :) 
   A więc ostatnimi czasy, lubuję się w gotowaniu - stąd też moje kulinarne posty. Niestety w większości przepisy nie są mojego autorstwa - wynajduje je z różnych miejsc : książek kulinarnych , internetu , czy babcinych zeszycików.. :) Jednak wkładam w gotowanie całą swą energię i mam nadzieję , że Wam to "smakuje". 

  Pozostając w temacie dodaję przepis na Nasz dzisiejszy obiadek - ponieważ mój przyszły mąż zażyczył sobie, żebym gotowała rzeczy zdrowsze, dziś na obiad zaserwowałam mu prosty i szybki makaron w sosie pieczarkowo - śmietanowym własnej roboty,  a nie z torebki : )

Makaron w sosie własnym :

dwie pojedyncze piersi z kurczaka

makaron ( tzw. muszelki albo uszka )

Sos:

10 małych pieczarek

50 gram masła

około 170 ml śmietany 18% lub 30%

sól , pieprz

natka pietruszki

ząbek czosnku

1. Pokrój piersi w małe kawałki, przypraw solą i pieprzem i usmaż.

2. Pieczarki pokrój w plasterki i duś na maśle pod przykryciem. Kiedy już pieczarki wypuszczą z siebie wodę , dodaj śmietanę i rozgnieciony czosnek i mieszaj do utworzenia się sosu.

3. Dodaj do sosu usmażone piersi z kurczaka.

4.Ugotuj makaron - najlepiej al dente.

5.Podawaj posypane posiekaną natką pietruszki.


Smacznego : )

środa, 4 kwietnia 2012

Przyjaźń z maślanymi bułeczkami.

Przyjaźń wypływa z wielu źródeł, z których największym jest szacunek.
Daniel Defoe

 Szacunek jest najważniejszy. Zarówno w przyjaźni jak i miłości. Bez szacunku obie te rzeczy nie mają prawa istnieć. 

 Dziś przepis dla cudownej Marty, która jest najlepszą przyjaciółką na świecie. Kochana dziękuję Ci za wszystko i jeszcze raz gratuluję dyplomu! ;*

Maślane bułeczki :

500 gram mąki

30 gram drożdży

3 jajka

100 gram masła

250 ml mleka

50 gram cukru

śmietana 18%

odrobina cukru waniliowego

1. W lekko podgrzanym mleku rozpuść drożdże z łyżką cukru i mąki. Odstaw do wyrośnięcia.

2. Jajka utrzyj z resztą cukru. Masło rozpuść na wolnym ogniu.

3. Do mąki dodaj rozczyn , utarte jajka , rozpuszczone masło , szczyptę soli i cukier waniliowy. Łyżką wyrób ciasto i ponownie odstaw na chwilę do wyrośnięcia. 

4. Na papierze do pieczenia , wyłóż uformowane na kształt bułeczek ciasto i wysmaruj śmietaną. Piecz 20 minut w 200 stopniach.


P.S. Kochana wybacz, że nie zapakowałam ci tych bułeczek! Obiecuję następnym razem! ;*

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Koniec

  Zawsze trzeba wiedzieć , kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne , tracimy radość i sens tego, co przed nami.
Paulo Coelho

   Bo przecież nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma gdzieś swój koniec. Czasem bywa , że ten KONIEC zaskakuje Cię dużo wcześniej niż byś się tego spodziewał. Jednak wtedy nie możesz trwać w nim na siłę. To ci tylko zaszkodzi. Może być też tak , że to Ty powinieneś coś zakończyć , lecz brak Ci odwagi. Próbujesz uparcie to zatrzymać...
  A wiesz , że to niezdrowe? : ) Bo cóż Ci po tym jeśli przez to nie czujesz radości życia, a przyszłość wiąże się tylko z wysiłkiem aby to coś przedłużyć ( choć często wcale nie jest tego warte.. ). 

Pamiętaj , Twoje szczęście tkwi w Tobie.


  P.S. Tym postem chciałabym zakończyć zimę. Niech się zlituje nad nami ta pogoda i da nam wreszcie ciepłe słoneczko!