czwartek, 3 marca 2016

Matkowanie

  Cóż..na pewno już wiem, że często to mnie tu nie będzie..Może gdybym pisała tylko o moim matkowaniu to byłabym tu codziennie, ale niestety moja pisanina nawet ciutkę nie zahacza o świetne teksty niektórych matek-blogerek więc nie będę się ośmieszać a Was zanudzać.

No może czasem-tak jak dziś- kiedy nie mam Wam nic do pokazania, wystukam coś tutaj tak aby sobie trochę ulżyć. Naprawdę nie musicie tego czytać :)

  Więc nie szyję- Mańka zdecydowanie protestuje kiedy oddalam się na zbyt długo (a szycie to proooooces) więc z szycia nici.
Za to piekę-tak mam piekarnik! :) Niestety z małym dzieckiem to dość czasochłonne :
przesiewasz mąkę, rozpuszczasz masło - Młoda chce jeść ,więc idziesz karmić..
wybijasz jajka, zaczynasz mieszać - Młoda narobiła, więc idziesz przewinąć..
mieszasz to biedne ciasto, wykładasz na blaszkę - krzyk pt."nudy,weź mnie na ręce!"..no także tego..(a potem okazuje się, że ciasto dziwnym trafem jest jakieś słone..)

 Na szczęście mamy chustę. Dzięki niej jestem w stanie coś zrobić w kuchni.

Nie żeby Maryś była jakaś nieznośna. To naprawdę grzeczne dziecko, tylko ostatnio w ciągu dnia bywa..trudna?:) Wiem, że mogło być dużo gorzej-kolki, choroby, wieczny płacz o byle co..nie jest tak.  A jednak bywa ciężko. Na tyle ciężko, że wychodzę z siebie, staję obok i szeptem krzyczę. Albo najchętniej wyszłabym z chaty. No bo jak nakarmiona, sucho w gaciach, wyspana i wyprzytulana to o co kaman?Nic tylko uciekać.

  Na szczęście to przechodzi. A kiedy zaczyna się uśmiechać zaczynasz myśleć: "o co ci k** chodzi durna babo masz najsłodsze dziecko świata!"
Albo kiedy tak jak teraz, siedzę przy herbacie, wiosenne słońce wdziera się już do kuchni, a Mania zawinięta w chustę śpi i ślini mi się na klatę jak mały buldożek (po tacie pewnie..;P) to naprawdę nie wiem jak mogę narzekać..


 Nie mogę się doczekać kiedy Mańka zacznie siedzieć, jakoś powoli komunikować się z nami, chodzić.. i czasem zapominam cieszyć się tym co teraz, Bo przecież dzieci tak piekielnie szybko rosną!Więc mimo, że bywa ciężko - kręgosłup do wymiany, ręce do ziemi, że bez schylania po piętach się podrapiesz, a włosy już zapomniały co to szampon - to kurczę, świetna sprawa to matkowanie..


Już 3 miesiące za nami! Ne mówiłam, że dzieci rosną szybciej niż nam się wydaje? <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz