Zostało mi jednak troszkę ścinków z użytych materiałów (normalnie oszczędność taka, że w głowie się nie mieści:)) więc postanowiłam w końcu uszyć sobie mini przybornik szyciowy.. Nie jest może perfekcyjny, ale za to praktyczny i kolorowy. I potrzeba na niego naprawdę niewiele!
P.S. Wybaczcie jakość zdjęć, ale aparat został w domu i do końca chwilowej emigracji muszę korzystać z telefonu.
Pozdrawiam!
Cudeńka !
OdpowiedzUsuń